Follow Us @soratemplates

wtorek, 20 marca 2018

NAWIEDZONY DOM NA WZGÓRZU


Do starego, mrocznego i owianego złą sławą domu na wzgórzu przybywają cztery osoby: doktor Montague – znawca okultyzmu, szukający żelaznych dowodów na istnienie zjawisk paranormalnych, jego śliczna asystentka, Eleanor – młoda kobieta posiadająca sporą wiedzę na temat duchów, a także Luke – przyszły spadkobierca rezydencji. Z początku wydaje się, że będą mieć do czynienia jedynie z niewytłumaczalnymi odgłosami i zamykającymi się samoistnie drzwiami. Jednak tak naprawdę mroczny i tajemniczy dom cały czas gromadzi siły, by wybrać spośród śmiałków swoją ofiarę.


Nawiedzony dom na wzgórzu zaliczany jest do najważniejszych powieści grozy wszech czasów. Utwór doczekał się dwóch kinowych ekranizacji, a w 2018 roku ukaże się serial produkcji Netflix.



"Nawiedzony dom na wzgórzu" to książka z gatunku tych, o których opinię wyrabiasz sobie już przed przeczytaniem. Gdy do mnie przyszła, byłam bardzo zadowolona i mile nastawiona. Trzeba przyznać, że okładka jest klimatyczna i cudowna. Jednakże, gdy włączyłam Instagrama i przeszukałam kilka blogów, to trafiłam na negatywne opinie. Tym samym przeszła mi ochota na tę lekturę.

Na szczęście postanowiłam wyrobić sobie własne zdanie i sięgnęłam po nią w piątkowy wieczór. Kilka godzin później byłam już przy końcu i ostatnie pięćdziesiąt stron zostawiłam na rano wyłącznie dlatego, że bałam się, że nie zasnę po takiej dawce horroru. To książka do połknięcia na raz, w jeden wieczór.

Całość jest bardzo klimatyczna. Nutę grozy wprowadzają już pierwsze słowa, a ostatnie sprawiają, że po całym ciele przechodzi nas dreszcz. Jestem dość strachliwą osobą, więc czytałam to wszystko z przerażeniem. Myślę jednak, że tę powieść można podciągnąć pod książkę psychologiczną. Ta tajemnica, nawiedzony dom i dziwne wydarzenia to tylko tło do tego, co dzieje się w umyśle bohaterki.

To, co najbardziej urzekło mnie w tej książce, to miejsce akcji. Pomijam fakt, że to stary, nawiedzony dom przypominający zamczysko. Byłam zafascynowana opisami pomieszczeń. Jackson ma talent do tworzenia poetyckich obrazów. Dokładnie opisuje każdy pokój: dziecięcy, do gier i zabaw, salon, jadalnię, kuchnię, bibliotekę jak i sam dom: korytarze, taras, strych i jego otoczenie: strumyk, łąkę, las, pagórki. Miałam ogromną ochotę zamieszkać w tym zamczysku i posiedzieć w zielonym, niebieskim, różowym lub żółtym pokoju. 

Niezwykle polecam tę książkę, choć może się czasami wydawać niezrozumiała i nieskładna. Ja czytałam ją z wielkim przejęciem i zaangażowaniem. Nawet jeśli, jakimś cudem, się wam nie spodoba, to będzie cudowną ozdobą biblioteczki. Z niecierpliwością czekam na drugą książkę Shirley.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz