Follow Us @soratemplates

czwartek, 2 listopada 2017

CELIBAT


Księża to ludzie z krwi i kości. Odczuwają głód, pragnienie, zmęczenie. I popęd seksualny. Ani sutanna, ani głęboka wiara, ani nawet święcenie kapłańskie tego nie zmienią. Marcin Wójcik w swoich reportażach opowiada nie tylko ich historie, ale także historie ich byłych i obecnych partnerów, partnerek, teściowych, a nawet wnuczek. Robi to z reporterską wirtuozerią, uczciwością i jednocześnie z ogromną wrażliwością.

Sięgając po tę książkę, liczyłam na dzieło trochę naukowe, może filozoficzne, pełne rozważań. Spodziewałam się jednak książki, która ma wywołać skandal, zniesmaczyć, odciągnąć od fioletowej/zielonej/czerwonej/złotej/srebrnej/Bóg wie jakiej jeszcze korporacji. Dostałam mieszankę pamiętnika, eseju, powieści...

Czy ta lektura rani uczucia religijne? Nie wiem. Jeśli ktoś jest ogromnie wierzący, to zabolą go niektóre opisy. Uważam jednak, że to książka, która nie ma w pierwszej kolejności okazywać okrucieństwa kościoła, ale słabość ludzi, ich niezdecydowanie i pragnienia. Mamy tutaj różne historie. Czasem winny jest ksiądz, czasem jego przełożony, niekiedy osoba świecka. Są opowiadania przyszłych księży, którzy już w seminarium mają wątpliwości. Opowieści księży, którzy zrzucili sutannę, bo nie potrafili żyć w grzechu homoseksualizmu bądź heteroseksualizmu, a także tacy, którzy w niedzielę głoszą piękne kazania, a we wtorek spotykają kolegów w barach gejowskich. Pojawiają się historie kobiet, które pokochały księdza i albo założyły z nimi rodziny albo zostały odrzucone albo zaproponowano im życie w ukryciu.

Jest tu sporo rzeczy wyssanych z palca, to oczywiste, że wiele trzeba podkoloryzować lub nagiąć. Część jest prawdziwa. I znana. Bo przecież wiemy, że takie rzeczy się dzieją. To normalne, że mężczyzna, a właściwie chłopak nie może w wieku osiemnastu lat podjąć decyzji, że nigdy więcej nie zobaczy przed oczyma rozkosznych czerwonych plamek na czarnym tle i nigdy nie poczuje pleców kobiety wygiętych w łuk. 

Książka jest napisana zręcznie, ciekawie i tak, by nie zgorszyć wierzących, ale też nie zawieźć tych, którzy szukają w lekturze emocji. 

***

"Wszystko, co najpiękniejsze, nie zna końca."

"(...) zdradą można się zarazić."

"Rzeczy piękne nauczyły mnie kochać życie. Rzeczy złe nauczyły mnie, jak żyć."

2 komentarze:

  1. Sama nie wiem czy mam chęć sięgnąć po tę książkę. Może kiedyś się zdecyduję.

    OdpowiedzUsuń