Tytuł: ''Czas Żniw''
Autor: Samantha Shannon
Seria: The bone season
Gatunek: fantastyka
Wydawnictwo: SQN
Wydawnictwo: SQN
Liczba stron: 513
Data wydania w Polsce: 2013 r.
Okładka: miękkaze skrzydełkami
Cena z okładki: 34,90 zł
Ocena: ★★★★★
Sajon.
Nie ma bezpieczniejszego miejsca.
„Może nie wiesz, ale Żniwa nazywane są też dobrymi zbiorami. Wciąż mówią tak na ulicach: Dobre Żniwa, Zbiory Obfitości. Rozumieją to jako odbieranie nagrody, podstawowy warunek ich negocjacji z Sajonem. Ludzie oczywiście postrzegają je inaczej. Dla nich są symbolem nieszczęścia. Oznaczają głód. Śmierć. Dlatego nazywają nas kosiarzami. Ponieważ pomagamy prowadzić ludzi na śmierć”.
Rok 2059. Dziewiętnastoletnia Paige Mahoney pracuje w kryminalnym podziemiu Sajonu Londyn. Jej szefem jest Jaxon Hall, na którego zlecenie pozyskuje informacje, włamując się do ludzkich umysłów. Paige jest sennym wędrowcem i w świecie, w którym przyszło jej żyć, zdradą jest już sam fakt, że oddycha.
Pewnego dnia jej życie zmienia się na zawsze. Na skutek fatalnego splotu okoliczności zostaje przetransportowana do Oksfordu – tajemniczej kolonii karnej, której istnienie od dwustu lat utrzymywane jest w tajemnicy. Kontrolę nad nią sprawuje potężna, pochodząca z innego świata rasa Refaitów. Paige trafia pod protektorat tajemniczego Naczelnika – staje się on jej panem i trenerem, jej naturalnym wrogiem. Jeśli Paige chce odzyskać wolność, musi poddać się zasadom panującym w miejscu, w którym została przeznaczona na śmierć.
Czas Żniw jest dziełem wyjątkowym. Samantha Shannon to młoda pisarka o ogromnych ambicjach i imponującej wyobraźni, która w swej debiutanckiej powieści stworzyła niezwykle sugestywną i inteligentnie skonstruowaną wizję świata.
Na samym początku pragnę wyrazić swoje rozgoryczenie. Debiut. Okey. Fantastyka. Okey. Nowy świat. Okey. Samantha Shannon. Okey. Dwadzieścia jeden lat!? Bardzo nie okey. Jakim cudem w tak młodym wieku można napisać książkę, która dorównuje poziomem do lektur pisanych przez największych mistrzów literatury współczesnej?! Pfff, ona je wszystkie miażdży! ''Czas Żniw'' zagwarantował tej młodej kobiecie niewiarygodnie dobry start, co widać po tym, iż recenzje pojawiają się dwa lata po wydaniu książki, a jej sława nadal nie słabnie. Nie została zdjęta z witryn sklepowych, a jej kontynuacja nie idzie w zapomnienie, jak to często bywa po głośnych debiutach.
O kacu książkowym jedynie słyszałam. Już długo nie miałam książki, która siedziałaby w mojej głowie i nie chciała przestać. Najczęściej czytałam, odkładałam na półkę, pisałam recenzję, albo i nie, sięgałam po kolejną pozycję i... tyle. Pozostawał tylko krótki dotyk przy czyszczeniu półek. Po tej cegiełce momentalnie sięgnęłam po ''Zakon Mimów'', by dowiedzieć się co dalej z Paige i jej przyjaciółmi, ale co kilka zdań zatrzymywałam się i wspominałam ostatnie karty losu Kosiarzy. O tej książce po prostu nie można zapomnieć. Dynamiczna akcja, świetnie wykreowani główni i poboczni bohaterzy. Świat, o którym nie śniłam, a teraz ciężko mi go opuścić.
Po pierwszej połowie trochę zmartwiłam się faktem zbytniego bogactwa. Powstało tyle wątków, zagadek, tajemnic, nowości, iż bałam się, że teraz autorka będzie chciała przez dwieście pięćdziesiąt
stron wszystko to wyjaśnić i cała atmosfera zniknie, ale Shannon idealnie wszystko przemyślała i jeśli dalej tak będzie, to kolejne sześć tomów może odbić swoje piętno w literaturze na bardzo długo (21 lat!).
Bardzo ciekawym i pożytecznym dodatkiem są mapy, diagramy, objaśnienia i słowniczek. Myślę, że bez tych pomocy bardzo ciężko byłoby to wszystko pojąć. Często wracałam na początek, by sprawdzić, w którym miejscu się znajdujemy, albo do jakiej rasy należy dany jasnowidz. Słowniczek przeczytałam cały od razu, ponieważ w tekście nie zaznaczano słów, które w nim się mieszczą, więc ciężko było odgadnąć czy w ogóle się tam znajdują.
Jedynym przewidywalnym aspektem był wątek miłosny między Bladą Śniącą i pewnym Refaitem, ale Shannon tak genialnie to rozegrała, że w pewnym momencie zaczęłam wyczekiwać tylko tych rozdziałów, by zobaczyć jak dalej rozwinie się ta relacja. Nie zauważyłam, kiedy zaczęłam zbliżać się do końca i po przeczytaniu ostatniej strony odwróciłam kartkę i wpatrywałam się w puste miejsce, w którym chętnie dopisałabym długopisem własne zakończenie.
''Czas Żniw'' jest jedną z najlepszych książek, jakie w życiu czytałam i jeśli każdy kolejny tom będzie tak samo wybitny, to zacznę poważnie myśleć nad ołtarzykiem dla Samanthy Shannon.
Wiedziałam że Ci się spodoba ;). Ja też ją uwielbiam!
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę sięgnąć po tę powieść, skoro tak zachęcasz. Myślę, że też będzie mi się podobać :)
OdpowiedzUsuńhttp://zakurzone-stronice.blogspot.com/
No patrz, a mi książka się średnio podobała. Powiem tak - była dobra lecz, nie ukrywam, wymagałam od niej zbyt wiele. Po tych wszystkich zapewnieniach, że to tak doskonały debiut, że tego wcześniej nie było, że to jedno wielkie BUM!... cóż, spodziewałam się naprawdę czegoś WOW. Tym sposobem doznałam niemałego rozczarowania, bo książka w swojej niezwykłości była zwykła.
OdpowiedzUsuńO ile o tym tomie tylko przelotnie słyszałam, to bardziej zależało mi na kontynuacji, którą zachwalał prawie każdy czytelnik, jestem w trakcie czytania i akurat ''Zakon Mimów'' o wiele, wiele mniej mi się podoba.
UsuńNie czytałam tej książki i nie słyszałam o niej, ale Twoja recenzja mnie zaciekawiła ;)
OdpowiedzUsuńSkoro tak bardzo zachwalasz tę książkę, to muszę koniecznie ją poznać.
OdpowiedzUsuńKsiążka Samanthy Shannon dostarcza wielu zróżnicowanych emocji i jest warta przeczytania, szczególnie przez miłośników fantastyki czyli mnie. To zupełnie odmienny i fascynujący świat, wypełniony zarówno magią jak i strachem. Bardzo fajna! :D
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji jej poznać. Kiedyś chciałam - później z czasem mi przeszło. Może jednak wezmę ją pod uwagę... :)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu zabrać się za tą książkę, bo czeka już ponad rok na półce... ;)
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu takiej recenzji, po prostu muszę tę książkę dorwać ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do wyzwania Książkowe Porządki!
http://littledecoy7.blogspot.com/2015/07/ksiazkowe-porzadki-czyli-wakacyjne.html
swego czasu miałam chrapkę na tę książkę ;)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że po takiej recenzji żałuję, że nie lubię fantastyki i chyba nigdy się do niej nie przekonam :)
OdpowiedzUsuńTwoja recenzja bardzo mnie zaciekawiła muszę w końcu zabrać się za czytanie tej książki :)
OdpowiedzUsuń