Follow Us @soratemplates

czwartek, 13 sierpnia 2015

JĄDRO CIEMNOŚCI


Tytuł: ''Jądro ciemności''
Autor: Joseph Conrad
Seria: brak
Gatunek: obyczajowa
Wydawnictwo: MG
Liczba stron: 160
Data wydania w Polsce: sierpień 2015
Okładka: twarda
Cena z okładki: 29,90 zł
Ocena: 

Arcydzieło literatury światowej. Jądro ciemności to opowieść o podróży do kresu cywilizowanego świata i wytrzymałości własnej wyobraźni. Marlow, główny bohater powieści, tak jak sam Conrad przed laty, podróżuje rzeką, niewielkim parostatkiem, przez nieogarnioną, pełną niebezpieczeństw afrykańską dżunglę, by dotrzeć do legendarnego agenta kolonii, niejakiego Kurtza. Im bliżej celu, tym świat staje się mroczniejszy, wydarzenia coraz mnie zrozumiałe, a zło bliższe i niepokojąco wytłumaczalne. Podróż do serca dżungli, pełna okrutnych epizodów nieodwołalnie zmienia bohatera, stając się w istocie wyprawą do najmroczniejszych zakątków własnej duszy. A spotkanie z umierającym Kurtzem wieńczy dotyk obłędu, zbliżając bohatera do tytułowego jądra ciemności.

Współprace z wydawnictwami są na prawdę ogromem szczęścia, kopert, czekania i książek. Zanim zaczęłam dążyć do partnerstwa, przeczytałam dziesiątki poradników i w każdym zaznaczony był punkt ''Nie przesadzaj z egzemplarzami recenzenckimi, bo nie zdążysz ich przeczytać''. Z okazji wakacji podjęłam dwie nowe współprace i wróciłam do jednej starej, a także wygrałam konkurs, w którym zgarnęłam książkę do recenzji. I tutaj jest mały problem.  Zdążę bez problemu, z czytaniem idzie mi ostatnio sprawniej, myślałam, że nigdy nie poznam co to znaczy pisać opinię o pozycji, której się nie przeczytało... Niestety. Po zakończeniu ''Jądra ciemności'' tak właśnie się czuję. Opublikowałam wyżej opis i... to jedyne, co ja wiem z tej książki. To ''klasyka literatury'', więc może ta uwaga jest kompletnie nie na miejscu, ale... To nie jest materiał na książkę! 

Część pierwsza: Rozpoczęcie pracy; Część II: Usłyszenie o Kurtzu; Część trzecia: Odnalezienie Kurtza. I myślę, że to nie jest spoiler, ponieważ... Możecie śmiało przegapić ten moment. Sama w końcu nie wiedziałam czy Marlow dopłynął i spełnił swoje ''marzenie''. Nazywał go duchem, głosem... 

Nie rozumiem sensu tej książki! Może jestem zbyt młoda, niedoświadczona, mam zwężone horyzonty...    
Z prośbą o egzemplarz recenzencki pisałam do Pani Doroty nocą, ponieważ tak zafascynował mnie jej opis i przede wszystkim wygląd, że liczyłam na przecudowną powieść! Z początku bałam się tak niewielkiej ilości stron, a teraz za to dziękuję, bo nie wiem czy w ogóle można byłoby rozwlec jeszcze tę historię. Bohaterów nie polubiłam, bo... Nie znałam ich. Jedyne, co o nich wiedziałam, to imiona, więc z pewnością ta pozycja nie zostanie na długo w mojej głowie. Jak już wspomniałam, szata graficzna jest cudowna. Twarda oprawa, faktura stron, czcionka... Mój nieczytający brat stwierdził, że, gdy skończę tę książkę, to on chętnie po nią sięgnie. Moja mama słysząc, jak mówię, że nie warto, zgromiła mnie wzrokiem, nie kryjąc zawodu tym, że jej syn nie będzie wiedział, co to znaczy przeczytać sobie książkę, bo do lektur go nie zmusi.

Opinia jest moja i całkiem subiektywna. Tę książkę należy ocenić samemu. Ja jestem bardzo zawiedziona. 

10 komentarzy:

  1. Jak zobaczyłam opis i okładkę, to od razu się napaliłam. Z każdym późniejszym słowem mój entuzjazm gasł. Mimo to przeczytam. Przeczytam, by się na własnej skórze przekonać, czy warto.
    Drugastronaksiazek.Blogspot.Com

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi się książka podobała, może nie jest to coś do czego chce wracać, ale nie było źle :)
    http://ksiazkomiloscimoja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest aż tak źle? Przyznam szczerze, że miałam ogromną ochotę na tę książkę i strasznie się cieszyłam że wydawnictwo MG zdecydowało się ją wznowić. Nie czytałam jeszcze "Jądra ciemności". To klasyk i wypadałoby go znać, ale po Twojej recenzji jakoś przeszła mi na nią ochota...

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałem wielką ochotę na tą książkę ale ostudziłaś mój zapał. Szkoda a myślałem że ta książka będzie dobra :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Szczerze powiedziawszy, po tej książce spodziewałam się czegoś znacznie lepszego. Nie sądziłam, że będzie to taką klapą, a szkoda, bo naprawdę chciałam ją przeczytać. Teraz jednak mam mieszane uczucia, ale może spróbuję i się sama przekonam, czy książka jest aż tak zła :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakoś nigdy nie chciałam przeczytać tej książki i chyba się to nie zmieni. To zdecydowanie coś, co nie jest w moim guście, a tego nie lubię :/

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam ją jako lekturę szkolną; strasznie specyficzna, ale ma coś w sobie. Niestety, sens też mi gdzieś umknął :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Moim zdaniem jest to jedna z książek, których nie wypada oceniać w skali od 1 do 10. To po prostu klasyk.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo smutna recenzja (w sumie ta notka nawet nie stała kolo recenzji). Niedojrzałaś do tej książki. To bardzo źle. Taką klasykę powinno się omawiać na lekcjach polskiego a nie na blogach. Uh. Moja opinia na temat tej notki - 2/10

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam tylko nadzieję, że za kilka lat, jak już trochę więcej przeczytasz, zaczniesz faktycznie rozumieć literaturę, to będziesz wspominać tę notkę z uśmiechem zażenowania.

    Czego życzę też pozostałym komentującym.

    Póki co to uważniej dobierajcie sobie lektury. Podnoście poprzeczkę, ale po 5cm, a nie od razu od dwa metry, bo skakanie z Nory Roberts w Jądro ciemności musi się skończyć właśnie tak bolesnym upadkiem jak ta pseudorecenzja.

    OdpowiedzUsuń