Follow Us @soratemplates

wtorek, 29 maja 2018

SZALONA WIOSNA


Przebojowa, odważna i przyjaźnie nastawiona do świata Dorota musi zmierzyć się z odrzuceniem. Mężczyzna, w którym była zakochana, właśnie zostawił ją dla innej. Dziewczyną targają skrajne emocje, ale nie byłaby sobą, gdyby poddała się zwątpieniu. Kiedy więc przypadkowo poznaje szamana mającego niezwykłe zdolności, w jej głowie kluje się przebiegły plan. Mała zemsta na niewiernym narzeczonym byłaby doskonałym remedium na smutki. Dorota jest gotowa iść na całość i skorzystać z rozwiązania, które znajduje się poza zasięgiem zwykłych ludzi. Szkopuł w tym, że szaman popełnia błąd, który przynosi dość nieoczekiwane rezultaty…

Książki Aleksandry Tyl zrobiły mi psikusa, bo byłam pewna, że "Szalona wiosna" to dopiero pierwszy tom z czterech. Okazało się przeciwnie, był ostatnim, a pojawiły się przed nim "Anielska zima", "Karmelowa jesień" i "Magiczne lato". Jedyny plus tej sytuacji był taki, że mogłam przeczytać opinie o wcześniejszych jej książkach i wszystkie były dobre, ich średnie na lubimyczytać przekraczają siódemkę. A jak było z "Szaloną wiosną"?


Było naprawdę wiosennie i szalenie zabawnie. W ogóle sam pomysł na "problem" głównej bohaterki był zaskakujący i zwiastował zakręconą historię, no bo kto normalny wynajmuje szamana, by zemścić się na swojej miłości? Nie oznacza to jednak, że Dorota była bohaterką przeze mnie nielubianą. Przeciwnie. Darzę ją wielką sympatią. Jej pomysły, czyny i wypowiedzi niejednokrotnie doprowadziły mnie do śmiechu. Chętnie poznałabym ją i zaprzyjaźniła się z taką zwariowaną osobistością.

To jest typowa wiosenna książka. Idealna do poczytania w hamaku, ponieważ strony same się przewracają, akcja płynie wartko, ciągle coś się dzieje. Postacie są nietuzinkowe, nadają powieści charakteru. Fakt, że nie czytałam poprzednich książek pani Tyl, w ogóle mi nie przeszkadzał. Mam teraz na nie ochotę, ale chyba zostawię je sobie na inne pory roku. Zobaczymy, czy też są tak dopasowane. 

2 komentarze: