Tytuł: Czarownica
Autor: Sylwia Chołota
Seria: brak
Gatunek: fantastyka
Wydawnictwo: Novae Res
Liczba stron: 344
Data wydania w Polsce: 2015 (przedpremierowo)
Okładka: miękka ze szkrzydełkami
Cena z okładki: 34 zł
Ocena: ★★★★☆
Nad Mrumią zbierają się czarne chmury. Mieszkańcy kraju Mrgas, sąsiad z łatwością pokonany przez Mrumian wiele lat temu, zbiera siły i rozpoczyna regularne napady na przygraniczne wioski, a potem posuwa się coraz dalej w głąb kraju. Z wiosek docierają niepokojące sygnały, że naciera na nie jedynie dwóch magów dysponujących niezwykłą siłą. Tymczasem Natalina, młoda czarownica mieszkająca z ubogą ciotką w głębokim lesie, osiąga pełnoletność. Z tej okazji ciotka przekazuje jej tajemny list pozostawiony jej przed śmiercią przez matkę. Dziewczyna dowiaduje się z niego, kto jest jej ojcem, i postanawia go odnaleźć, chcąc także lepiej poznać tajemnice swej matki. Wraz ze swoim kuzynem Tarlenem i przyjacielem Kiruą wyrusza do stolicy, gdzie ma nadzieję odmienić swoje dotychczasowe życie.
Z fantastyką miałam niewiele przygód. Dwutomowa (na razie) seria The bone season i w sumie tyle. Może nie bawią mnie magowie biegający z różdżkami na podobę ''W.I.T.CH.'', które oglądałam kilka lat temu. ''Czarownicę'' zamówiłam przypadkiem. Pomyliłam ją z ''Wiedźmą'', która ma niedługo ukazać się w niezwykle płodnym Novae Res. Trudno.
''Czarownica'' jest powiewem świeżości w polskiej fantastyce. To nie jest pani Sapkowska i... i świetnie. Myślę, że tylko kobiety potrafią opisać coś na pozór zwykłego, ale podszytego całą gamą uczuć. Sylwia Chołota z pewnością to robi.
Książkę dzielimy na trzy części, które po jakimś czasie się łączą. W pierwszej poznajemy życie Nataliny, jej kuzyna i ciotki. Dziewczyna posiada magiczne moce, ale niewiele o nich wie. Bieda zmusza ją do kradzieży. Dopiero w czasie osiemnastych urodzin, otrzymuje list od nieżyjącej matki z wzmianką o swym nieznanym ojcu...
Druga część mówi o Fenborze. Zamożnym magu, mieszkającym w Mrumii wraz z rodziną. Prawie zapomniał o romansie z niewolnicą. Nie wie też nic o swej nieślubnej córce.
Ostatnia przedstawia niewolnicze życie dwóch mężczyzn. W zbiegu okoliczności trafiają do Fenbora, tak, jak Natalina... Nikt nie może skupić się na rodzinnych relacjach, bo do stolicy zbliżają się Mrgasowie... Trzeba zjednoczyć z sobą Trujczan, Mrumię i Kwietlinów... Nic nie jest wiadome.
Najlepszy w tej książce jest fakt, że nie poznajemy zakończenia. Dzięki temu możemy z nadzieją liczyć na kolejną powieść pani Chołoty. Oby.
wydaje się obiecująca, muszę przeczytać ;D
OdpowiedzUsuńCiekawe, ciekawe... Na pewno przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPiszesz świetne recenzje :)
OdpowiedzUsuńja się "Czarownicą" zachwyciłam. jeden z lepszych polskich debiutów fantasy, jakie ostatnio czytałam. na pewno będę wypatrywać innych książek Sylwii Chołoty :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło,
Ania z kraina-bezsennosci.blog.pl
Nie ma nic gorszego niż denna i przewidywalna fantastyka, jakiej pełno na półkach bibliotek i księgarń od polskich autorów, jednak trafiają się perełki. Czasem i po opisie można od razu stwierdzić, czy taka historia będzie dla nas interesująca. "Czarownica" ma to do siebie, że każda część przedstawia coś innego i każdą część mam ochotę wnikliwie przeczytać :) Jeszcze nie spotkałam się z podobną historią
OdpowiedzUsuńinfantylne naśladownictwo Canavan, szkoda czasu
OdpowiedzUsuńBrawo. Czarownica to książka dla czytelnika od zera do stu lat. Coś nowego i świeżego w polskiej fantastyce. Czekam na drugi tom i powodzenia dla autorki,
Usuń