Książki od zawsze były dla mnie nieodłączną częścią dnia. Wracając ze szkoły, jadąc do niej, czekając na autobus lub znajomego, podczas burzy, ulewy, śnieżycy, bezsennej nocy, nudnego dnia czy choroby. Biblioteka jest moim małym, prywatnym azylem. Przechadzam się między półkami, dotykam podniszczonych okładek, rozmawiam z bibliotekarką. Wychodząc z tej świątyni czuję na palcach drobinki kurzu, a moje ubrania niemalże pachną milionami dłoni, które przewracały strony. Patrząc na setki złączonych kartek jestem pod wrażeniem tego, że na każdej kryje się nowa nieodparta historia. W jednym pomieszczeniu przeżywamy tysiące żyć. Ale... co zrobić, gdy książka parzy nasze ręce przy każdym dotknięciu?
1.
Czasami zdarza mi się, że patrząc na kartki widzę tylko egipskie hieroglify. Zdaję sobie sprawę z tego, że autor wkłada w swoje małe arcydzieło całe serce. Ślęczy nad nim miesiącami, a często nawet latami, ale nic nie mogę na to poradzić. Pożółkłe strony od jakiegoś czasu źle wpływają na moje oczy. Literki rozmazują się i łączą. Staram się wybierać książki z białymi stronami i wyraźnym, czarnym tekstem.
2.
Książka jest dla nas wielką przyjemnością. Wędrowanie z wymyślnymi bohaterami w często niewygodnych scenach, dla nas powinno być wygodne! Czytając w autobusie opieram nogi o siedzenie przede mną, rozwiązuję szal, gdy trwamy w zimowym klimacie, ale i tak odczuwam dyskomfort. Dopiero w swoim ulubionym fotelu, przykryta ulubionym kocem z filiżanką ulubionej kawy mogę w pełni delektować się ulubioną lekturą.
3.
Nigdy nie zwracałam uwagi na okładkę książki. Unikałam jedynie krzykliwych, różowych tytułów na jeszcze bardziej różowym tle. Nie ważne czy ''opakowanie'' było stare, naderwane, wygniecione czy poplamione. Liczyła się treść. Niestety coraz częściej trafiały mi się brakujące lub tak poplamione strony, że nie pozwalały na czytanie. Nie mam obsesji na tym punkcie, ale staram się wypożyczać w miarę nowsze wydania.
4.
Błagam! Zwykła kartka, kalendarzyk czy papierek. Wszystko, ale nie zaginanie rogów! Pisarz siedzi, tworzy, rwie włosy z głowy. Redaktor dobiera okładki, poprawia. Drukarz pilnuje produkcji... A Pan Ktosiek wypożycza książkę, zagina róg, oblewa kartkę kawą (zdarza się, ale napiszmy ołówkiem małe przeprosiny dla ewentualnego, kolejnego czytelnika, jeśli nie udaje nam się usunąć plamy. Pod żadnym pozorem nie wyrywajmy jej z książki!), wrzuca lekturę do brudnej torby... Ugh! Nie mówię o trzymaniu jej w sterylnym opakowaniu i przewracaniu stron pensetą, ale bądźmy ostrożni.
5.
Coś mnie zaczęło w książkach... odpychać. Coś, okazało się popularnością. Jestem wielką pasjonatką książek Stephena Kinga. Wiem, że niektóre jego dzieła są hitami, filmami i Bóg wie czym. Zaczęło mnie natomiast przerażać to, że gdy znajdziemy świetną książkę, ktoś o niej napisze, potem znów ktoś i ktoś i ktoś i ktoś i o Jezusie Najświętszy! Wszyscy czytają, oglądają ekranizację, bo? Bo ktoś tak powiedział. Nie chciałabym wymieniać, ale niestety ''Gwiazd naszych wina'', ''Zniszcz ten dziennik'' czy ''Trzy metry nad niebem''... Odstrasza mnie ich popularność. Wstrzymam się.
Jakie macie zdanie na ten temat?
Chcecie kolejny post tego typu?
Jeśli tak, to o czym?
Zdjęcia pochodzą ze strony We heart it.
świetny blog-obserwuję
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię czytać książki, mam kilka ulubieńców <3
OdpowiedzUsuńhttp://happyyoungw.blogspot.com/
świetny post ♥
OdpowiedzUsuńBardzo ladne zdjecia.
OdpowiedzUsuńkiedys chciałam mieszkac w bibliotece
OdpowiedzUsuńDziękuje! Napewno rozmyślę jak będę czytała choc w sumie nienawidze czytac Ale miło że ty masz taką "pasję" :) !
OdpowiedzUsuńLubię czytać ale nigdy nie mam na to czasu , fajny post :)
OdpowiedzUsuńPierwsze zdjęcie cudne :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię czytac ksiązki, ale niestety mam na to mało czasu :)
OdpowiedzUsuńhttp://agataweranika.blogspot.com/
O tak :) kawka, kocyk i wygodny fotel <3
OdpowiedzUsuńi również nienawidzę, gdy ktoś zagina rogi! I nie lubię tak jak ktoś tak mocno otwiera książkę, że na jej grzbiecie pokazuje się takie wgłębienie...
Ja jak pacze na jakąś książkę to już wiem że ma ona w sobie to coś :)
OdpowiedzUsuńczasami zaóważam to po kilku latach xD tak było z Percym Jacksonem i Harrym Potterem ;)
Zapraszam:
http://jesteminnynizbylem.blogspot.com/
http://thisismyhomelife.blogspot.com/
Swietny post. Ja tez nie lubie czytac ksiazek na pozuklym papierze. Literki mi sie mieszaja i oczy szybko sie mecza. Zaginanie rogow! Ohh jak mnie to wkurza...
OdpowiedzUsuńkasia-kate1.blogspot.com
Pożólklym :) *
UsuńBardzo ciekawy post.Ja bardzo lubię czytać książki, ale nie wszystkie.Nie lubię fantastycznych,kryminałów.Też nie lubię jak ktoś zagina rogi by sobie zaznaczyć gdzie czyta ale są różne sposoby na to.Zdjęcia z postu są bardzo ciekawe, ładne.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJedyne dopuszczalne przede mnie zagięcie strony jest tym celowym w mojej PRYWATNEJ książce kiedy znajdę w niej myśl, cytat lub fragment, do którego będę chciała wrócić lub mam pewność, ze odniosę sie do tego w przyszłości.
OdpowiedzUsuńwww.nikodemcio.blogspot.com
obserwuje
Lubię czytać książki choć molem książkowym nie jestem.Widziałam nawet w bibliotece sytuacje,że ktoś czyta i ma położone ręce na stronie i tak łokciem zagina rogi.Nie lubię takich rzeczy bo to nieestetyczne i niechlujne.O książkę trzeba dbać bo w końcu jak sama napisałaś ktoś włożył w to czas i pieniądze by ona powstała.Więc nauczmy się szanować wszelkie pozycje książkowe :)
OdpowiedzUsuńLubię czytać książki choć molem książkowym nie jestem.Widziałam nawet w bibliotece sytuacje,że ktoś czyta i ma położone ręce na stronie i tak łokciem zagina rogi.Nie lubię takich rzeczy bo to nieestetyczne i niechlujne.O książkę trzeba dbać bo w końcu jak sama napisałaś ktoś włożył w to czas i pieniądze by ona powstała.Więc nauczmy się szanować wszelkie pozycje książkowe :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam czytać, zwłaszcza kryminały :)
OdpowiedzUsuńHura! Nie tylko ja lubię Kinga... :) Właśnie czytam jego (jako Richard Bachman) "Regulatorów". Problem jest jeden... Książka ma bardzo malutkie litery. Nienawidzę tego, bo utrudnia to czytanie. Nie muszą być wielkie, ale one są chyba pisane 8 (czcionką)...
OdpowiedzUsuńA co do zaginania rogów... Zdarza się, że to robię, ale tylko moim książkom i głównie tym, które idą ze mną do wanny... Wstyd, wiem.
Pod tym pseudonimem czytałam tylko ''Chudszy'', a teraz czeka na mnie ''To'' i ''Pan Mercedes'' :) Daj znać, jak sobie poradziłaś. Ten sam problem miałam z ''Zieloną Milą''
UsuńPrzeczytałam. Męcząc się i denerwując. Przez to męczenie się z książką mało pamiętam i nie zdobyła mojego serca. Może kiedyś do niej wrócę...
UsuńOch, "To"... Chciałam się za to zabrać, ale po obejrzeniu filmu się boję... :)
Ja mimo wszystko przeczytałam Gwiazd Naszych Wina. Nie zawiodłam się za bardzo, książka myślę, że dobra. Jednak denerwuje mnie to, że teraz czytanie stało się "modne" (?!). To niby dobrze, że osoby w moim wieku zaczęły czytać, ale byłoby jeszcze lepiej gdyby zaczęły czytać z własnej woli, a nie przez nacisk rówieśników, którzy czytają bo to jest cool.. Ja uwielbiam czytać :)
OdpowiedzUsuńJa w tym roku podjęłam wyzwanie 52 książki w 52 tygodnie i idzie mi całkiem nieźle! :)
OdpowiedzUsuńTeż kocham czytać. Kiedyś namiętnie biegałam do biblioteki, ale powyrywane kartki, pozaginane rogi i rozgniecione robale mnie zniechęciły.... Zaczęłam kupować swoje: stare, nowe, używane, różne, aby w dobrym stanie, aby dało się czytać bez zastanawiania się, kto jakie tam wydzieliny zostawił i w jakim celu??
OdpowiedzUsuńUwielbiam Kinga, Koontza, Cobena i sto milionów innych autorów. Od powieści obyczajowych, przez popularnonaukowe, po horrory :)
Tych trzech książek nie czytałam i jakoś dobrze mi z tym. Wszędzie, po prostu wszędzie walą mnie po gębie Greyem i "Zniszcz ten dziennik", aż niedobrze mi się robi :) Ja czytam to co chcę, bez względu na to co jest modne, trendy, cool czy jak to się tam teraz mówi ;)
Pozdrawiam Czytające/Czytających dla samej przyjemności :)
pomieszczenie na 1 zdjęciu ma niesamowity klimat, mam nadzieję że kiedyś również uzbieram taką kolekcję :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam czytać:)
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcia + ja nie lubiłam czytać ale od roku gdy wchodzę do księgarni nie potrafię wyjść bez książki :)
OdpowiedzUsuńhttp://cocosami.blogspot.com/
Kocham czytać książki. Pochłaniam jedna po drugiej :D Miałam niedawno tylko małą przerwę, bo nie miałam czasu na czytanie, ale teraz znowu się za nie zabrałam ;)
OdpowiedzUsuń1 zdjęcie mi się podoba :) :)
OdpowiedzUsuńNie lubię czytać, ale post ciekawy :)
OdpowiedzUsuńDo książek mnie aż tak nie ciągnie, ale czasem jak się jakaś trafi to wracam do niej wiele razy:)
OdpowiedzUsuńchciałabym zgromadzić kiedyś taką kolekcję :)
OdpowiedzUsuńKocham czytać książki i fajne masz sposoby :)
OdpowiedzUsuńajj ta biblioteczka na pierwszym zdjęciu niezwyczajna <3
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam czytać a to pierwsze zdjęcie to po prostu cudo:)
OdpowiedzUsuńhttp://fashion-beautynails.blogspot.com/ Zapraszamy! :) Może obs za obs? Jeśli tak to napisz u nas , a my się odwdzięczymy. :*
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę tego typu post i tak- przypadł mi do gustu:)
OdpowiedzUsuńJa nie mam problemu z czytaniem, zawsze łatwo mi to przychodzi, jednak mam te problem, że nie lubię wypożyczać książek. Lubię tworzyć własną biblioteczkę, u siebie na półce :)
Pozdrawiam!:)
http://personalna-galaktyka-absurdu.blogspot.com/
Ja zawsze czytając piję herbatę, ale zawsze uważam aby książki nie oblać, nie pogiąć ani nic, w końcu to 8 cud świata!
OdpowiedzUsuńhttp://taraspatrycja.blogspot.com/
Lubię takie posty. Ja bardzo szanuję książki i serce mi pęka, gdy inni tego nie robią. Jednak notuję w nich ołówkiem. Często czytam z ołówkiem. Zaznaczam cytaty i inne ciekawe informacje. Zwłaszcza w poradnikach.
OdpowiedzUsuńno w końcu trafiłam! Już sobie dopisałam do odwiedzanych blogów i tak takie posty są fajne! Ja chcę i będę wpadać. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKsiążki również dla mnie są nieodłączną częścią dnia. Uwielbiam przechadzać się w bibliotece między półkami i wyszukiwać perełek :) Bardzo ciekawy post, z pewnością jeszcze nie raz odwiedzę Twojego bloga
OdpowiedzUsuńTeksty przemyśleniowe to w świecie książkoholików nie lada gratka :)
OdpowiedzUsuńTekst ląduje w zestawieniu konkursowym na moim blogu, publikacja w tym tygodniu :)
Odniosę się do wspomnianych popularnych tytułów, które omijam szeroki łukiem. W większości przypadków literatura taka nie jest dobra, więc staram się wybierać mniej znanych autorów.
OdpowiedzUsuń"Zniszcz ten dziennik" to dla mnie bzdura, a pozostałe dwie książki (widziałam tylko ekranizacje) to jedne z najbardziej naiwnych młodzieżowych romantycznych historii, jakie miałam okazję poznać.
Bardzo rzadko zdarza mi się czytać książki, które mają żółte i szorstkie strony. Takie pozycje są u mnie z góry dyskwalifikowane. Wolę wtedy poszukać pdf'a mimo, że nie jestem zwolenniczką elektronicznych książek.
OdpowiedzUsuńUhhh, jak ja nie cierpię czytać w komunikacji miejskiej! Nawet jadąc na wakacje i spędzając w autokarze 23 godziny nie tknę wtedy książki, nie mam pojęcia dlaczego tak jest i mam taką blokadę? Najbardziej lubię czytać leżąc ;) Więc w autokarze czy tam autobusie miałabym z tym pewien problem :D
A z kolei odnosząc się do okładek - ja jestem totalnym wzrokowcem więc ZAWSZE zwracam uwagę na okładkę ;) Najbardziej lubię te matowe okładki z błyszczącymi elementami. Często zanim w ogóle zacznę czytać to muszę taką książkę porządnie "zmacać" :D
Prawda. Denerwuje mnie jeśli ktoś nie szanuje książek, a jeszcze bardziej kiedy specjalnie je niszczy. Myślę, że jedynym wyjątkiem może być ,,Zniszcz ten dziennik" ;) Nie zgadzam się jednak do odrazy od ,, Gwiazd naszych wina" itp. Stały się popularne dzięki filmom, ale książki są wiele lepsze i świetne.
OdpowiedzUsuńPrawda. Denerwuje mnie jeśli ktoś nie szanuje książek, a jeszcze bardziej kiedy specjalnie je niszczy. Myślę, że jedynym wyjątkiem może być ,,Zniszcz ten dziennik" ;) Nie zgadzam się jednak do odrazy od ,, Gwiazd naszych wina" itp. Stały się popularne dzięki filmom, ale książki są wiele lepsze i świetne.
OdpowiedzUsuń