Takie luźne, przemyśleniowe posty nie pojawiają się u mnie często, ale stwierdziłam, że o tym muszę napisać!
W związku z naszą pierwszą rocznicą mój luby postanowił zabrać mnie na małą wycieczkę, zahaczając o kilka książkowych atrakcji. Zepsułam jego plany mówiąc o brzydocie najpiękniejszej polskiej biblioteki, więc wyruszył na poszukiwania miejsca z duszą. Właśnie tak trafił na księgarnię Vademecum w Gdyni.
Do drzwi zapukaliśmy pół godziny przed otwarciem, ale właścicielka przywitała nas bardzo serdecznie i pozwoliła usiąść przy wybranym stoliku. Pierwsze, co uderza po wejściu, to zapach książek, które latami były czytane, dotykane i wąchane (przeze mnie też). W lokalu znajduje się sporo stolików, krzeseł i kanap, na których można usiąść, by wypić kawę lub herbatę, zjeść ciasto i poczytać książkę. Łatwo się zatracić i spędzić tam cały dzień.
Wyjątkowe miejsce, cudowna atmosfera, miła obsługa, pyszna kawa i mnóstwo świetnych książek!
Wyjątkowe miejsce, cudowna atmosfera, miła obsługa, pyszna kawa i mnóstwo świetnych książek!
Jesteście zachwyceni tak samo jak ja? Znacie podobne miejsca?
Spoko miejsce.
OdpowiedzUsuń