Follow Us @soratemplates

sobota, 9 września 2017

NA LINII ŚWIATA



Natasza, studentka psychologii, dorabia, rozbierając się na seksczacie. Jeden z klientów – genialny programista z Doliny Krzemowej – proponuje jej zaskakujący kontrakt.


Dziewczyna jedzie do Kalifornii, tam gdzie projektuje się przyszłość. I gdzie często trzęsie się ziemia.



A potem dzieje się coś, czego ani ona, ani nikt inny nie potrafi wytłumaczyć.



Nasz świat obraca się przeciwko nam. We Francji przeczuwa to Houellebecq. W Anglii nakręcono Black Mirror, w Stanach – Westworld. W Polsce Manuela Gretkowska jako pierwsza odważyła się napisać, co stanie się za linią świata, który znamy.

Jakiś czas temu zaczęłam zauważać, że sporo osób, które obserwuję na Instagramie para się nie tylko czytaniem, ale też oglądaniem seriali. Wcześniej kojarzyły mi się one z tasiemcami typu "Pierwsza miłość" czy "M jak miłość". Wypróbowałam się na odcinkach "Black mirror" i przepadłam. To serial opowiadający o życiu w przyszłości i o zagrożeniu, jakie wynika z postępu technicznego. Po przeczytaniu porównania książki Manueli Gretkowskiej do tego cudu reżyserskiego, stwierdziłam, że poprzeczka została zawieszona bardzo wysoko.

Szukam książki na lubimyczytac.pl i widzę, że ma tylko trochę ponad cztery gwiazdki na dziesięć, podczas gdy inne powieści autorki są oceniane wyżej i zastanawiam się, co jest z tą książką nie tak lub co jest nie tak z czytelnikami.

Po przeczytaniu w te wakacje kilku filozoficznych wywodów o głodzie lub o zmianie klimatu (przeklęty niech będzie rozszerzony WOS) nie mogę powiedzieć, że książka jest przeciągnięta lub zbyt myślicielska. Dla czytelnika, który obcuje tylko z bezsensownymi obyczajówkami, pewnie taka będzie. Czyta się ją szybko. Może to zasługa krótkich zdań i trochę bezosobowego pisania. Nie przeszkadza nawet brak rozdziałów, ponieważ dialogów jest sporo i nie odczuwa się potrzeby przystania lub odłożenia książki, bo nie jesteśmy zmęczeni czytaniem.

Nie wiem, czy ta powieść spodoba się osobom delikatnym, które gustują w wierszach lub literaturze pięknej, bo książka przedstawia problemy w sposób dobitny i wulgarny, ale też mądrze mówi o fizyce i polityce.

Na początku książka wydaje się być literaturą obyczajową, później thrillerem, a końcowo można ją ocenić na powieść z gatunku sci-fi. Z pewnością nie dla wszystkich. Trzeba ją zrozumieć, mieć jakieś pojęcie o świecie i wyobraźnię co do przyszłości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz