Follow Us @soratemplates

niedziela, 4 marca 2018

HOBBIT - WERSJA ILUSTROWANA PRZEZ ALANA LEE


Pełne magii i przygód wspaniałe preludium do „Władcy Pierścieni”.
Wydanie ilustrowane z genialnymi ilustracjami Alana Lee, które zainspirowały twórców kinowego przeboju.


Bilbo Baggins to hobbit, który lubi wygodne, pozbawione niespodzianek życie, rzadko podróżując dalej niż do swojej piwnicy. Jego błogi spokój zostaje jednak zakłócony, gdy pewnego na jego progu pojawia się czarodziej Gandalf z gromadą krasnoludów, by porwać go na prawdziwą przygodę. Wszyscy wyruszają po wielkie skarby strzeżone przez Smauga Wspaniałego, wielkiego i bardzo niebezpiecznego smoka. Bilbo niechętnie dołącza do ich misji, nie zdając sobie sprawy, że w drodze do Samotnej Góry spotka zarówno magiczny pierścień, jak i przerażające stworzenie zwane Gollumem.



Dla tych wszystkich, którzy narzekają, że w szkołach trzeba czytać wyłącznie nudne dramaty i jeszcze nudniejsze tomiki poezji: nieprawda, czyta się też Tolkiena. Ja w gimnazjum przerabiałam książkę "Hobbit, czyli tam i z powrotem". Pamiętam, że byłam wtedy ogromnie zachęcona klasyką serwowaną w taki sposób. Dzięki wznowieniu tej książki z ilustracjami Alana Lee miałam przyjemność przeżyć tę przygodę jeszcze raz.

Jeśli mam opisywać od początku, to muszę wspomnieć o wydaniu, które jest obłędne. Cena okładkowa wynosi 49,90 złotych, ale z pewnością w Internecie znajdziecie niższe kwoty. W tej cenie macie klasyczną powieść, która porywa na wiele godzin, w twardej oprawie i z obwolutą, a do tego z zakładką w postaci wstążki. Jednakże magia rozpoczyna się w środku. Wklejka w postaci mapy (której brakowało mi w poprzednim wydaniu) inna na początku i na końcu. Cudowne rysunki i malunki. Czasem jako wtrącenie do rozdziału, a czasem jako osobny obraz na całej stronie. Zakładam, że tę książkę można przeczytać w kilka godzin, ale jeśli doliczyć podziwianie ilustracji, to przygotujcie sobie kilka dni. 


Nie będę dużo pisać o samej powieści, bo jest już tyle recenzji na jej temat, że moglibyście czytać je miesiącami. Jestem pod wrażeniem pióra Tolkiena, który "Hobbita" napisał prawie sto lat temu, a czytając go mam wrażenie, że powstał całkiem niedawno, bo w zawoalowany sposób ukazuje negatywne cechy dzisiejszego świata i daje ludziom reprymendę w niezwykle baśniowej krainie. Autor jest malarzem, scenarzystą i poetą. Wystarczy, że złapię tę książkę w rękę, a już widzę rajskie otoczenie chatki Bilbo Bagginsa. Gdy zamknę oczy widzę zgraję krasnoludów przy stole, a czytając boję się, ponieważ ogień Smauga jest tak rzeczywisty, że może zmienić mnie w kupkę popiołów. A przecież mam do przeczytania jeszcze sporo książek. 

"Hobbit" sam w sobie jest cudowną książką, a jeśli dodać do niej to wydanie... Chyba nie muszę już nic więcej mówić. 

8 komentarzy:

  1. Czytałam Hobbita jeszcze w gimnazjum i nawet mi się podobał, choć nie stał się moją ulubioną pozycją. Bardzo podoba mi się to nowe wydanie, chętnie widziałabym je na własnej półce :)
    Pozdrawiam serdecznie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. są też inne książki Tolkiena w tym wydaniu *o*

      Usuń
  2. Piękne wydanie tej książki, ale ogólnie mnie nie porywa, bo nie jestem fanką Hobbita :(
    Pozdrawiam,
    Subiektywne Recenzje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj, ale może coś innego? W tym wydaniu jest np. Władca Pierścieni :)

      Usuń
  3. Jakie piękne wydanie <3 w domu mam inne i w dodatku jeszcze nie przeczytane :( muszę to zmienić :) zachęciłaś mnie.

    Pozdrawiam,
    Ksiazkowa-przystan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. pretty post dear i realy like it,keep posting..

    https://clicknorder.pk online shopping in pakistan

    OdpowiedzUsuń
  5. A jak tłumaczenie? Dobrze się czyta? Ja jestem przyzwyczajona do tłumaczenia Marii Skibniewskiej i nowsze tłumaczenia np. Władcy Pierścieni w ogóle do mnie nie trafiają. Stąd moje pytanie :)

    OdpowiedzUsuń