Follow Us @soratemplates

wtorek, 15 maja 2018

UNIWERSUM METRO 2035. PITER. WOJNA


Piter. Wojna to niewiarygodne przygody Ubera, marzyciela i romantyka, który przez dwadzieścia lat wegetacji w metrze nie utracił wiary w sprawiedliwość i lepszy świat. Więcej: jest nadal gotów walczyć o swoje idee do ostatniej kropli krwi.
Drobne potyczki między ugrupowaniami kontrolującymi poszczególne stacje petersburskiego metra przerodziły się w regularną wojnę, której zwycięzca zapanuje nad całym Wielkim Metrem. Problem w tym, że nie można założyć, iż górę wezmą w niej ludzie. Dwie dekady po zrzuceniu głowic atomowych okazały się wystarczająco długim czasem, by w ruinach miasta powstało nowe, więcej niż rozumne życie, które też pragnie zająć miejsce pod niebem i pod ziemią.
Uber i jego przyjaciele, odcięci od rodzimych stacji, będą musieli przedostać się do domu, wychodząc na powierzchnię. Nie mogą zginąć w ruinach miasta, inaczej nikt nie opowie o tym, kto lub co kryje się pod kopułą soboru św. Izaaka.
***
Ostatnia wojna starła z powierzchni ziemi miasta i kraje, unicestwiła całe narody i zapędziła garstki ocalałych do katakumb i bunkrów. Przez dwie dekady czepiali się życia pod ziemią, pozbawieni nadziei i odwagi, by wrócić na powierzchnię; o ich walce napisano dziesiątki książek, które ukazały się w Uniwersum Metro 2033, znanym na całym świecie, kultowym postapokaliptycznym cyklu.
Ale w roku 2035 wszystko się zmieni. Nadejdzie czas, by wyjść z labiryntów metra. By wstać z kolan i znów spojrzeć w niebo. By chwycić za broń i odbić świat, który niegdyś należał do człowieka. Nie da się tego zrobić w pojedynkę. Trzeba się zjednoczyć – albo zginąć na zawsze w mrokach historii.



Z pewnością wszyscy znają sławetną serię Uniwersum Metro 2033. Dobrze, prawie wszyscy. Ja nie znam. Widziałam ją wiele razy, ale zawsze wydawało mi się, że tych książek jest tak strasznie dużo, że nie udałoby mi się ich nadrobić do końca życia. Uniwersum Metro 2035 to pewne odgałęzienie tej serii inspirowane prozą Glukhovskiego. Jak Szymon Wroczek poradził sobie z kontynuacją dzieła tego poczytnego autora?



O ile Szymon Wroczek poradził sobie wspaniale, gorzej było ze mną. Myślałam, że to będą zupełnie odrębne historie, a jednak. Chyba nigdy nie czytałam nic w stylu postapokaliptycznym i strasznie ciężko przyszło mi  zaprzyjaźnianie się z tą powieścią. Nie mogłam odnaleźć się w tym świecie, dziwnych słowach i sytuacjach. Na szczęście autor wziął pod uwagę takich amatorów jak ja i stara się dokładnie nakreślić sytuację.

Te wszystkie momenty zmieszania wynagradza jednak wartka akcja, która naprawdę przenosi nas do innego świata. Z czasem zaczęłam interesować się tym tworem i pozwoliłam, by ten niezwykły klimat mnie pochłonął. Wroczek pisze niesamowicie, tak lekko i prosto, ale ze smakiem. To, co robi ze słowami jest niezwykłe.



Klimat zachwyca, ale i tak najwspanialsze są sylwetki bohaterów. Główna postać, czyli Uber, to mężczyzna (prawie) idealny. Zabawny, odważny i urodzony przywódca, a jednak ludzki, bliski czytelnikowi.

Szymon Wroczek to świetny pisarz, który zachęcił mnie do sięgnięcia po wcześniejsze książki z Uniwersum Metro. Czekam też na kolejne i rozpoczynam poszukiwania innych powieści tego pisarza. Koniecznie musicie po nie sięgnąć! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz