Follow Us @soratemplates

niedziela, 8 listopada 2015

Nadzieja



Tytuł: Nadzieja
Autor: Agnieszka Borys
Seria: brak
Gatunek: obyczajowa
Wydawnictwo: Novae Res
Liczba stron: 110
Data wydania w Polsce: 2015r. (przedpremierowo)
Okładka: miękka 
Cena z okładki: 23 zł 
Ocena: ★★

Jakub, samotny idealista szukający ucieczki przed światem, zaczyna pracę w domu opieki. Tam zostaje opiekunem Marii, która wciąż wymyka się z ośrodka. Nikt nie wie, dokąd kobieta się udaje i czy jest to wynikiem jej choroby, czy też skrywa ona jakąś tajemnicę. Z czasem pomiędzy Marią a Jakubem zawiązuje się niezwykła przyjaźń. Przyjaźń, która odmieni ich na zawsze.

Moje zdziwienie po rozpakowaniu przesyłki od Novae Res wyglądało tak: Ojej, jak pięknie wydali ''Gałęziste'' i... ooo co to jest? Ulotka reklamowa? - Zamawiając ''Nadzieję'' nawet nie myślałam o tym, ile będzie miała stron, ale nawet przez myśl nie przeszło mi, że będzie to opowieść na godzinę.

Swoimi rozmiarami i opisem bardzo przypomniała mi o takich dziełach, jak ''Mały książę'' czy ''Oskar i pani Róża'', ale! Obie te ponadczasowe powieści skupiają się na jednym ważnym zagadnieniu. Pierwsza mówi o samotności, a druga o śmierci. Jeśli decydujemy się na tak krótką historię, to nie możemy narzucać szybkiego tempa i miliona zdarzeń. 

Pokrótce, Agnieszka Borys chciała opowiedzieć nam historię młodego Jakuba, który rozpoczął pracę w domu spokojnej starości i musi zaopiekować się panią Marią, która wymyka się ciągle nad pobliską plażę. Fabuła spodobała mi się i liczyłam na nietuzinkowe przesłanie. Niestety. Jak mam opłakiwać chorobę starszej pani, skoro trwa ona... dwie strony? Jak mam zaprzyjaźnić się z bohaterami, kiedy nic o nich nie wiem? Jak mam uwierzyć w tragiczne przeżycia, gdy opisano je w pięciu zdaniach? I jak mam pałać nadzieją, gdy od razu wiem, jak wszystko się skończy?

Przykra opowieść. Nie tylko w zakończeniu, ale też w wykonaniu. Albo 300 stron więcej, albo 10 wydarzeń mniej. 

5 komentarzy:

  1. Świetna recenzja!

    Zapraszam na rozdanie!
    ROZDANIE-klik

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakoś nie przepadam za książkami polskich autorów.. Nie licząc mojej świętej trójcy: Sapkowskiego, Ćwieka i Piekary :D

    Pozdrawiam, Martyna
    myfantasticbooksworld.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. W ostatnich latach naprawdę ciężko jest przeczytać dobrą książkę polskiego autorstwa...

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie skończyłam czytać i szału nie ma jednak dosyć ciekawa jak na tak krótką lekturę:)

    OdpowiedzUsuń